Lokatorka bloku przy ul. Kazimierza Wielkiego 3C w Stargardzie w imieniu sąsiadów zwróciła się do nas z prośbą o nagłośnienie i wyjaśnienie problemu karaluchów, które przechodzą na klatkę schodową i do mieszkań z jednego z mieszkań na górze. Mieszka tam starsza kobieta z synem. W mieszkaniu zbierane są odpadki, które powodują fetor oraz zalęganie się karaluchów. Lokatorka nikogo nie wpuszcza do środka, ani przedstawicieli zarządcy, ani sanepidu.
Mieszkańcy mają żal do zarządcy o brak odpowiedniej reakcji na problem. Uważają, że odkaraluszanie raz na pół roku tylko klatki schodowej i piwnic to za mało.
- Dlaczego musimy na własną rękę zamawiać i płacić za usługi usuwania karaluchów w mieszkaniach, czego jednorazowy koszt to 150 zł? - zastanawia się stargardzianka z ul. Kazimierza Wielkiego 3c. - Kupujemy też żele przeciwko karaluchom, których używamy na klatce schodowej. Ich koszt to około 50 zł.
Zarządcą bloku jest Stargardzkie TBS i tam zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienia.
- Mieszkańcy budynku zgłosili zarządcy problem związany ze zwiększeniem populacji karaluchów. Wskazano, że potencjalnym źródłem może być jeden z lokali własnościowych. Stargardzkie TBS zgłosiło to do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Stargardzie z prośbą o dokonanie kontroli mieszkania i ewentualne wydanie decyzji nakazującej odpowiednie czynności - informuje Ryszard Jeżak, kierownik Biura Obsługi Wspólnot Mieszkaniowych w Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. - Osoby dokonujące kontroli nie zostały wpuszczone do mieszkania.
Jednocześnie STBS zleciło firmie przeprowadzenie dezynsekcji części wspólnych budynku.
- Wspólnota Mieszkaniowa przy ul. K. Wielkiego 3 podjęła uchwałę w sprawie wykonywania usług dezynsekcji co kwartał na częściach wspólnych budynku: klatka schodowa, korytarze piwniczne i korytka teletechniczne, i usługa taka jest wykonywana w ustalonych ze wspólnotą okresach - informuje Ryszard Jeżak. - Wspólnota może ponosić wydatki wyłącznie na utrzymanie we właściwym stanie technicznym i sanitarnym nieruchomości wspólnej. Mieszkania nie stanowią nieruchomości wspólnej i za ich utrzymanie w należytym stanie odpowiadają właściciele. Dlatego zarządca zlecił przeprowadzenie dezynsekcji wyłącznie nieruchomości wspólnej informując mieszkańców, że mogą równocześnie przeprowadzić dezynsekcję mieszkań, ale na swój koszt.
- Dezynsekcja na klatce nie jest przeprowadzana co kwartał, ale co pół roku! - zapewnia mieszkanka. - Zresztą to i tak nic nie da, dopóki nie zostanie zrobiony porządek w tym zaśmieconym mieszkaniu. Szkoda, że STBS wciąż nie może sobie poradzić z jedną lokatorką, przez którą wszyscy inni mają problem...
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?